środa, 28 sierpnia 2013

#9 Harry

Cześć :) Przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam, ale od prawie półtora miesiąca nie ma mnie w domu. Wracam w niedziele i postaram się napisać coś w ramach przeprosin. Mam nadzieje, że mi wybaczycie nieobecność. Dość o mnie. Jak wam minęły wakacje? Mam nadzieje, że przez wakacje nabraliście sił na komentowanie :P No dobra. Ja tu pierdu pierdu, a wy chcecie opowiadanie. Zapraszam na imagina o Harrym. Miłego czytania :) 

C: To co dzisiaj robimy? Masz jakiś pomysł? 
H: Proponuje zająć się pracą domową z matmy. No chyba, że nie chcesz zaliczyć matmy 
C: Pff...wyluzuj trochę. Ja jestem już prawie ustawiona. Sophie ma znajomości na uczelni, więc luz H: Serio? Jaki kierunek? Prawo? Ekonomia? 
 C: Tak dokładnie to kasjerstwo z elementami opierdalingu 
H: Ambitnie 
C: No, a jak. Z mojej pensji na pewno wyżywię 40 kotów które planuje mieć. 
H: W takim razie mamy dzisiaj czas...na...ŁASKOTKI!!! 
C: Bierz ode mnie te łapy. No chyba, że mają podzielić los ciupagi i znaleźć się w twojej dupie. 
H: To co? Odrabiamy matmę? 
C: Nigdy! 
H: Sama się prosiłaś 
Chłopak zaczął mnie łaskotać po całym ciele. Próbowałam się wyrwać, ale na niewiele się to zdało. Za każdą próbę ucieczki dostawałam kolejne minuty tortury. Po 10 minutach tarzania się po podłodze mojego pokoju przyjaciel dał mi spokój. 
C: Będziesz się za to smażyć w piekle gównomóżdżku 
H: Ja też Cie kocham 
C: A ja Ciebie nie. Nienawidzę Cie. Złamałeś mi paznokcia! 
 H: O nie. Chyba trzeba amputować pani rękę. Spokojnie. Doktor Styles się tym zajmie. Ze znieczuleniem, czy bez? 
C: Ja sobie nie żartuje 
H: Ja też nie. Bez ręki będziesz mniej niebezpieczna 
C: A ty bez swojego pseudo mózgu mądrzejszy 
H: Niestety mózgu mi nie wyciągniesz 
C: A chcesz się założyć? 
Nagle poczułam wibracje telefonu. Spojrzałam na wyświetlacz i zobaczyłam, że dostałam wiadomość od mojego chłopaka-Willa. 
C: O! Wiadomość od misiaczka! 
H: Misiaczek? Serio? Jest taki gruby, czy owłosiony? 
C: Harry przestań 
H: Czyli, że obydwie wersje? 
C: Zachowujesz się jak dziecko 
H: Czytaj co ten kretyn napisał. Miejmy część pod tytułem "ojej, jaki on słodki, ja ciebie też, buziaczki, kocham cie misiu i inne duperele" za sobą 
Odblokowałam telefon i otworzyłam wiadomość. Gdy pierwszy raz poznałam jej treść nie docierało do mnie znaczenie przeczytanych słów. Siedziałam nieruchomo gapiąc się w ekran. Harry kilka razy pytał co się stało, ale byłam tak oszołomiona, że nie potrafiłam mu odpowiedzieć. Po moim policzku spłynęła łza, a potem kolejna i kolejna. Wszystkie radosne chwile, wiadomości, rozmowy, pocałunki i zdjęcia przemknęły mi przed oczami, mimowolnie zacisnęłam dłoń spodziewając się w niej znajomego dotyku. Chłopak zabrał mi telefon i odczytał najnowszą wiadomość. Po kilku minutach zaczęłam kontaktować 
C: Czy mi się zdaje, czy on ze mną zerwał? I to przez sms-a 
H: Chciałbym powiedzieć, że nie, ale nie mogę 
C: A mogłam Cie posłuchać. Mówiłeś, że to nie jest dobry pomysł. Ostrzegałeś, a ja mu wierzyłam. Byłam głupia. Możesz już powiedzieć "a nie mówiłem" 
Harry już otwierał usta żeby coś powiedzieć, ale po chwili je zamknął i bez słowa mnie przytulił. Dał mi się wypłakać jak zawsze. Za każdym razem kiedy działo się coś złego, pierwszą osobą która była przy mnie, był Harry. Zdecydowanie jest moim najlepszym przyjacielem. 
H: Wiem, że jesteś zła, przygnębiona, smutna, rozczarowana... 
C: Dzięki, pocieszasz 
H: Jeszcze nie skończyłem. Zdenerwowana, zaskoczona i z,radości masz ochotę skakać, najlepiej z mostu, prosto pod pociąg, ale uwierz mi, że na pewno jest ktoś taki kto dałby się dla Ciebie pokroić. 
 C: Nie pocieszaj mnie 
H: Ja Cie nie pocieszam. Mówię prawdę. Miłość jest bliżej niż myślisz. 
 C: Dzięki, ale chyba wole oszczędzić sobie bólu i zostać starą panną z kotem. 
H: Nie gadaj tylko się przytul 
C: Co ja bym bez Ciebie zrobiła? 
H: No nie wiem. Na pewno nie miałabyś jak wzbudzić jego zazdrości 
 C: O czym ty mówisz? 
H: O moim genialnym planie. Musisz mu pokazać co stracił 
C: Problem polega na tym, że nie stracił nic wartego uwagi 
H: Nie prawda. Stracił dużo. Nawet nie wiesz jak wiele 
Posłałam Harremu minę numer 167, czyli "przestań kłamać, bo i tak Ci nie uwierzę" 
C: A dokładniej na czym polega Twój plan? 
H: Moglibyśmy...no ten...wiesz o co mi chodzi 
C: No powiedz wreszcie 
H: Udawać parę/
C: ha ha Dobry żart! Ja z Tobą!
 H:... 
C: Nie? To nie był żart? Ok. Nie będę udawać, że z Tobą chodzę. Nie chce wyjść na dziwkę 
H: Ja tylko zaproponowałem 
C: Ale możemy udawać, że jesteśmy w sobie zakochani, ale oficjalnie nie jesteśmy razem. 
H: Zaczynamy jutro w szkole? 
C: Ależ oczywiście, o miłości mojego życia 
Następnego dnia zaszalałam czyt. założyłam sukienkę i użyłam błyszczyka. No w końcu musi zobaczyć co stracił. Co ja się oszukuje. Pewnie już sobie znalazł lepszą dziewczynę. 
 C: Chyba jednak zastosuje plan B. 
H: Czyli? 
C: Płakanie w poduszkę i użalanie się nad moim żałosnym życiem 
Zanim się obejrzałam po moim policzku spłynęła łza. Nie chciałam żeby ktokolwiek ją zobaczył, więc wtuliłam się w Harrego. 
Chłopak cicho się zaśmiał 
H: I tak widziałem 
 C: Powiedz mi tylko dlaczego? Harry w odpowiedzi pogłaskał mnie po włosach i pocałował w czoło 
H: Też bym chciał wiedzieć

                        
***
 Przez rozstanie z Willem bardzo zbliżyłam się do Harrego. Prawie każdy uważał nas za parę. Mimo, że trzymaliśmy się za ręce i częściej się przytulaliśmy nadal pozostaliśmy tylko i wyłącznie przyjaciółmi. Dzięki Harremu nie odczuwałam pustki po rozstaniu. Zastępował mi Willa na każdym kroku. Byłam mu za to wdzięczna. 
H: Musze już wracać do domu 
C: Tak szybko? Nie zdążyłam się Tobą nacieszyć, a ty już mnie zostawiasz. Ja się tak nie bawię 
H: No nie obrażaj się. Też chciałbym zostać, ale nie mogę. 
 C: FOCH 
Chłopak zbliżył się do mnie z uśmiechem na ustach. Po chwili poczułam na ustach pocałunek. Chętnie go oddałam. Harry złapał mnie w talii i pogłębił pocałunek. Zdecydowanie był to najlepszy pocałunek w moim życiu. 
 H: Mam już dość 
C: Ale czego? 
H: Tego, że zależy Ci tylko na moich gestach, a nie na mnie. Robisz to tylko dlatego, że boisz się uczucia samotności. Mam dość tego, że mogę Cie bezkarnie pocałować, ale nie mogę Cie nazwać moją dziewczyną. Mam dość tego, że mogę Cie trzymać za rękę i myśleć o tym, że ty wciąż jesteś wolna. Mam dość bycia Twoim przyjacielem. Przekroczyłem granice jaką kiedyś postawiliśmy. Chciałbym być dla Ciebie kimś więcej niż dotychczas. Proszę. Daj mi szanse
 C: Harry...jesteś dla mnie wszystkim, ale... 
H: Ale? 
C: Jesteś moim przyjacielem i nie potrafię Cie pokochać tak jakbyś tego chciał. Przykro mi 
H: Mi również. 
 Chłopak pocałował mnie w czoło i zanim oddalił głowę wyszeptał
 H: Kiedyś zrozumiesz, że mnie kochasz. Przynajmniej mam taką nadzieje 
Zanim dotarł do mnie sens tych słów, Harrego nie było w moim pokoju.                           
*** 
Kilka lat temu spędzałam każdą wolną chwile w Twoim towarzystwie. A teraz? Teraz siedzę sama, słucham Moments i oglądam nasze wspólne zdjęcia. Czemu akurat Moments? Ta piosenka mówi dokładnie o tym co czuje, czego bym chciała. Przekonałam się że jeśli Ciebie kiedykolwiek zabraknie, chciałabym przeżyć to wszystko jeszcze raz. Chciałabym cofnąć czas... 
H: If we could only have this life for one more day 
If we could only turn back time 
Jak zwykle masz racje. Gdybym mogła cofnąć czas byłabym Twoim życiem, Twoim powodem do bycia. Miałeś racje, kochałam Cie i wciąż kocham. Moje serce biło, bije i będzie bić tylko dla Ciebie. Ja już zrozumiałam co straciłam, ale czy ty dasz mi szanse to naprawić?

2 komentarze:

  1. Cudowne! Takie romantyczne. Ciężko zakochać się w przyjacielu. To zawsze boli. Ten kto dał jej kosza jest durny. Nie będzie kolejnej części co nie? Szkoda, bo nie dowiem się czy da jej szansę.
    ostatni-wdech.blogspot.com
    belivingin.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc nie planowałam zrobić z tego partowca, ale teraz rozważam taką opcje. Dzięki za komentarze, albo raczej komentarz. Nawet nie wiesz jak bardzo sie nim jaram :D

      Usuń