HARRY
Siedzę w domu i czytam tweety od fanów. Nagle natknąłem się na bardzo ciekawy wpis."H: If we could only have this life for one more day If we could only turn back time Jak zwykle masz racje. Gdybym mogła cofnąć czas byłabym Twoim życiem, Twoim powodem do bycia. Miałeś racje, kochałam Cie i wciąż kocham. Ja już zrozumiałam co straciłam, ale czy ty dasz mi szanse to naprawić? "
Z ciekawości spojrzałem na autora tweeta. Gdy zobaczyłem kto go napisał, zamarłem. To niemożliwe. To nie może być ona. Tępo patrzyłem w ekran laptopa wciąż nie wierząc w to co zobaczyłem.
H: LOUIS!!!
L: NIE DRZYJ SIE!!!
H: GDZIE DAŁEŚ KLUCZYKI OD CZOŁGU?!
L: CO?!
H: GUNWO!!!
L: O co chodzi?
H: Przeczytaj ten wpis
L:
H: If we could only have this life for one more day If we could only turn back time Jak zwykle masz racje. Gdybym mogła cofnąć czas byłabym Twoim życiem, Twoim powodem do bycia. Miałeś racje, kochałam Cie i wciąż kocham. Ja już zrozumiałam co straciłam, ale czy ty dasz mi szanse to naprawić? "
H: Czyli jednak to prawda. Ona to napisała
L: Stary...obudziłeś mnie w środku nocy tylko po to żebym Ci przeczytał jakiegoś pieprzonego tweeta?
H: To nie jest jakiśtam pieprzony tweet. Spójrz na nadawce
Przyjaciel spojrzał na ekran w poszukiwaniu nadawcy. Po chwili wlepiał we mnie zdziwiony wzrok.
L: Ta dziewczyna jest troche podobna do tej Twojej przyjaciółki z dzieciństwa. Jak jej tam było...Caroline? Dobrze pamiętam?
H: Kretynie...to właśnie jest Caroline i jeśli dobrze rozumiem to wreszcie chce dać mi szanse!!!
L: I o to tyle zamieszania? Harry!!! Śniła mi sie piękna brunetka, wysoka, szczupła, ładna figura. No po prostu marzenie. Już miałem do niej zagadać, ale nie, bo ty oczywiście musiałeś mnie obudzić!!!
H: Tak! Musiałem, bo od 3 lat nie myśle o niczym innym oprócz niej i tego co by było jakbym wtedy został. L: No dobra. Może nie kontaktuje najlepiej, ale teraz to wydaje mi sie dziwniejsze od tego czołgu. Czy byłbyś tak łaskawy i wyjaśnisz mi wszystko?
H: Przecież tyle razy mówiłem Ci o Caroline.
L: Jeśli płakanie w mój rękaw pod wpływem procentów zaliczasz do wspominania przyjaciółki, to tak. Mówisz o niej dość często, a konkretnie to po każdej imprezie.
H: Nie chce o tym gadać
L: To po huja mnie budziłeś?! Stary, jak mam Ci pomóc jak ty nigdy na trzeźwo nie chcesz o niej gadać.
H: Powiedzmy, że dała mi kosza
L: Awww...biedny Hazzuś został porzucony. Aż sie wzruszyłem.
Louis udał, że ociera łzy wzruszenia. Zmierzyłem go gniewnym spojrzeniem. Chłopak zrozumiał, że nie czas na żarty i przybrał poważny wyraz twarzy, o ile to możliwe w jego przypadku.
L: Ok. Zamieniam sie w słuch
H: Więc...przyjaźniliśmy sie od zawsze i przyjaźń po tych 16 latach przestała mi wystarczać. Powiedziałem o tym Caroline, ale ona nie chciała o tym słyszeć. Po tym odszedłem z jej życia. Przestaliśmy rozmawiać, więc postanowiłem pójść do xfactor myśląc, że i tak nic mnie nie trzyma w rodzinnym mieście. Nie mam z nią żadnego kontaktu. Czasem mama coś o niej wspomni, ale osobiście nie gadaliśmy od trzech lat.
L: I to tyle? Poddałeś sie po tym jak za pierwszym razem Ci odmówiła?
H: A co miałem zrobić?
L: Czarować ją urokiem osobistym? Głupimi tekstami? Na tą barmanke podziałało. Dzięki Tobie mamy zniżke. Po raz pierwszy sie ciesze, że jesteś kobieciarzem
H: Ja jestem kobieciarzem?!
L: Tak ty. Pomyślałeś co ona o Tobie myśli jak codziennie widzi Twoje zdjęcia z innymi dziewczynami? No na pewno jest w Tobie po uszy zakochana. Jestem pewien, że od zawsze marzyła o chłopaku, który nawet nie ruszył dupy o nią walczyć tylko przez 3 lata pocieszał sie każdą napotkaną dziewczyną.
H: Nie pomyślałeś, że dla mnie to też nie jest łatwe?
L: Jeśli wasza relacja Ci przeszkadza to może wreszcie sie ruszysz i zrobisz cokolwiek żeby to zmienić?!
H: Ale to nie takie proste
L: Życie nie jest proste. Będziesz dalej marudził, czy ogarniesz dupe i coś z tym zrobisz?
H: Ok. Postaram sie wymyśleć jakiś plan
L: Ty lepiej nie myśl, bo od kilku lat nie wychodzi Ci to najlepiej. Zbieraj manatki i ładuj sie do auta!!!
H: Gdzie jedziemy?
L: A jak myślisz?
H: Do monopolowego?
L: Nie pogrążaj sie. Jedziemy do Holmes Chapel
H: Posrało Cie?! O tej godzinie?!
L: Ubierz sie jakoś i za 15 minut widze Cie na przednim siedzeniu mojego auta. Reszte wymyślimy po drodze
P.S. Przypomniało mi sie. Przepraszam, że jest tu tyle o promilach, ale moja kochana rodzinka robiła imprezę podczas kiedy ja siedziałam i oglądałam film. Było wesoło ;)
Och ten imagin i tweet mnie wzruszył. Podoba mi się i czekam na następny ♥
OdpowiedzUsuńostatni-wdech.blogspot.com
belivingin.blogspot.com