czwartek, 11 lipca 2013

#6 Niall cz.2


Oczekujcie jeszcze części 3.
Mam nadzieję, że podoba się nowy wygląd.pozdro ♥
Czytasz=komentujesz/wreducha.

Butelka upadła na ziemię. Dziewczyna zatraciła się w błogości. Świat wirował. zamknęła oczy, nie chciała ich otwierać. Nigdy.
Była na karuzeli, przed nią był jej przyjaciel. Bawili się. Chłopiec co chwilę się do niej odwracał i robił głupie miny wywołując salwy śmiechu. Kojarzyła go. Kojarzyła te ciemne włoski i łobuzerską twarzyczkę. Ale nie mogła go poznać. Nagle ni stąd, ni z owąd przyjaciel wyciągnął gitarę i zaczął grać.
Naiel,
Neil,
Niall.
Zmieniła się sceneria. Teraz byli w lesie. Chłopczyk uciekał, a dziewczynka go goniła. "Nie dogonisz mnie!" -wołał śmiejąc się. Nagle poczuła, że upada i uderza  kolanem o ziemię. Usłyszała tupot nóg, spojrzała w górę i zobaczyła przyjaciela. Jego twarz się rozmyła. Uderzyła głową w ziemię. Poczuła miękkie podłoże pod głową. Świat wirował. Zamknęła oczy, nie chciała ich otwierać. Nigdy.
-Mel! Mel!- ktoś oklapywał jej policzki. Uniosła ciężkie powieki z nadzieją, że zobaczy figlarną twarz chłopca. Ale widziała tylko jakąś kobietę.
Kobietę, która miała takie oczy jak on. Ale nim nie była.
Poczuła, że boli ją serce, bardzo ją bolało.
Czuła jak staje.
Nie mogła oddychać.
Ostatnimi siłami położyła rękę kobiety na sercu.
I pozwoliła powiekom opaść.


Zapadła ciemność

Na horyzoncie pojawiła się droga.

Piękna aleja.

Aleja bez końca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz